10 rubli - złote monety: złote 10 rubli Mikołaj II

Złote 10 Rubli – Mikołaj II

Rosyjskie złote 10 rubli z wizerunkiem cara Mikołaja II to moneta o wadze 8,60 grama i próbie 900/1000. Wybijano je w mennicy w Sankt Petersburgu w latach 1898–1911.  
3106

 PLN

Kruszec

Złoto

Waga

8.6

Próba

900

10 rubli – złote monety i ich charakterystyka 

Awers przedstawia popiersie cara Rosji Mikołaja II Romanowa (1894–1917). Na rewersie widnieje zaś herb imperium rosyjskiego. Legendę na monecie w całości zapisano cyrylicą. Tekst na awersie „Б.М.НИКОЛАЙ II ИМПЕРАТОРЪ И САМОДЕРЖЕЦЪ ВСЕРОСС” można przetłumaczyć jako „Z bożej łaski, Mikołaj II imperator i samodzierżawca Wszechrusi”. Napis na rewersie podaje nominał i nazwę monety (10 РУБЛЕЙ – 10 rubli) oraz rok jej wybicia. 

Tekst na rancie monety informuje o zawartości czystego złota według rosyjskiego systemu wagowego: 1 ЗОЛОТНИК 78.24 ДОЛИ ЧИСТОГО ЗОЛОТА, czyli „1 złotnik (i) 78,24 doli czystego złota”. Złotnik składał się z 96 doli. Dola była zaś najmniejszą staroruską jednostką wagową odpowiadającą 44,43 mg. Dwie litery w nawiasie to inicjały poszczególnych petersburskich mincmistrzów: АГ – Apollon Grasgow; ФЗ – Feliks Zelman; АР – Aleksander Redko; ЭБ – Elikum Babajanc.

10 rubli – złote monety a tło historyczne

Pod koniec XIX wieku z inicjatywy ministra finansów Siergieja Wittego rosyjski system monetarny przeszedł reformę opierającą go na standardzie złota. W związku ze zmianami konieczna stała się masowa produkcja nowych złotych monet. Tylko w latach 1897–1899 wybito ich ponad sto milionów w nominałach 5, 7,5, 10 i 15 rubli i próbie złota 900/1000. Monetę 7,5 rubla zrównano wagowo z dwudziestofrankówką, a 15 rubli z czterdziestofrankówką, dostosowując je tym samym do obrotu w handlu międzynarodowym zgodnie ze standardami Łacińskiej Unii Monetarnej. Oparcie systemu walutowego na standardzie złota korzystnie wpłynęło na stan rosyjskiej gospodarki. Ostatecznie uległ on jednak zapaści w toku I wojny światowej rewolucji bolszewickiej.

Złote 10 rubli – Świnki i Matildory

Polacy w zaborze rosyjskim nazywali złote monety rublowe „świnkami”, ponieważ można było za nie otrzymać dorodnego prosiaka. Z tą nazwą wiązała się również zabawna dwuznaczność, ponieważ można ją było odnieść także do wizerunku nielubianego przez Polaków cara Mikołaja II. Z czasem tradycja utrwaliła się i współcześnie wciąż używa się tych określeń w stosunku do monet pięcio- i dziesięciorublowych. Większy nominał to „duża świnka”, a mniejszy to odpowiednio „mała świnka”. Co ciekawe obecna wartość monety również wystarczy do zakupu okazałej świni, co dobrze obrazuje długofalową zdolność złota do przenoszenia swojej wartości w czasie.

W Rosji złote monety, w tym złote 10 rubli, wybite po reformie Wittego nazywano z kolei „Matildorami” (od imienia jego żony Matyldy) lub „Wittekinderami” („Dziećmi Wittego”).

10 rubli – złote monety a miejska legenda

Ze złotymi rublami wiąże się również pewna miejska legenda z terenów Łodzi. Izrael Poznański był jednym z najbogatszych łódzkich fabrykantów żyjących w XIX wieku. Nazywano go „królem bawełny”. Jego bogactwo rozpalało wyobraźnię Łodzian, czego efektem może być przytoczona poniżej anegdota.

Pewnego razu Poznański, siedząc w swoim gabinecie, miał rozmyślać nad tym, w jaki sposób spożytkować swoją fortunę. Był właścicielem wielkiego pałacu mieszczącego się w centrum miasta. Przyszedł mu do głowy pomysł, żeby podłogę w jednej z komnat wyłożyć złotymi rublami. Miał jednak pewien dylemat – gdyby bowiem ułożyć monety awersem do góry, to chodząc po podłodze deptałoby się popiersie cara. Jeśli natomiast leżałyby odwrotnie, orłem do góry, to bezcześciłoby się rosyjski herb. Nie mogąc rozstrzygnąć ostatecznie co lepsze, fabrykant postanowił udać się na audiencję do cara. Ten, wysłuchawszy jego koncepcji, odparł błyskotliwie, żeby monety ustawić na sztorc. Jak można się domyślić, zmieszany Izrael szybko przeliczył sobie, że taka opcja zdecydowanie przewyższa jednak jego majątek.

 

Udostępnij

Zobacz inne monety

Kategorie